Jeszcze tak w skrócie co u nas na budowie. Zdjęć nie zapodaje bo część mam w domu (teraz nadaje z domku teściów) a reszty nie ma co pokazywać bo straszny bałagan mamy..;)
Na budowie nie leniuchujemy, ciągle coś się dzieje. Do ocieplenia pierwszą warstwą wełny pozostała nam antresola nad salonem.
Później na tapete prawdopodobnie pójdzie podłączenie pieca...no własnie bo nie pisałam...na koniec grudnia zamówilismy piec a dokładnie tydzień temu w niedziele nam go przywieziono. Maż już zakupił większośc rurek, złączek i zaworów które będa potrzebne do instalki pieca.
W międzyczasie mężo próbuje rozpykać sterownik do pieca, a ja latam za płytkami, rozmawiam ze stolarzami i zbieram oferty na meble kuchenne...
Też sie jeszcze nie chwaliłam ale spodziewamy sie czerwcowego dzieciątka, i prawdopodobnie będzie to 3ci syn. Ja musze sie oszczędzać bo muszę ale pomagam jak mogę...i wkurzam się czasami że nie mogę więcej...ot co życie..
Troszkę sie boje że nie zdążymy z podstawowym wykończeniem do wakacji...
No ale trudno mimimum musimy zrobić czyli kuchnie, łazienke, sypialnie chłopców, naszą sypialnie bądź salon.., i do tego jakies schody wejściowe i wjazd na działke..bo na razie mamy jeden wielki rów...:) i trzeba sie natłumaczyć jak do nas dojechać gdy np. taki stolarz przyjeżdza na pomiar..
Wczoraj odwiedził nas też właściciel firmy która wierciłam nam studnie..Problemem było m.in. to że od jakiegoś czasu woda ze zwirkiem nam sie pompowała Pan przyjechał z własną pompą i co się okazało? Że mamy za mocną pompę..
W skrócie musimy kupić słabszą pompe, i powinno byc juz ok.
To tyle z aktualności.
Zdjęcia pieca w tygodniu, no i może tych ocieplonych połaci też mi sie uda wrzucic :)
Pozdrawiam czytających i odwiedzających,
Kasia