Dzis zajechaliśmy na budowę , a tam niespodzianka. Ostatni metr kw ściany został pokryty styropianem :) Yuupii :) i tu na podzięowania zasługuje teść Włodek - w końcu znalazł chwile by dla nas to skończyc. Pozostało nam tylko 2/3 domku zasiatkowac i 3/4 pokryć drugą warstwą kleju.
Mam zdjątko sobotnicvh wypocin mojego M. zakołkował i zatarł kilka płyt , po czym zasiatkował ile zdołał :) A oto efekt :)
W niedziele otrzymalismy kilka sadzonek kwiatków, więc zmuszeni byliśmy zrobić coś ala skalniak i je posadzić. Więc dzis się wybralismy na działke własnie w tym celu. Trochę nas kosztowało pracy przygotownaie podłoza,bo u nas sam piach, więc trzeba było nawieżć czarnej ziemi, przekopać z obornikiem itd, no i posadzilismy. Pod koniec mały spacerek po działce by pozbierac kamyczki i obłożyć skalniaczek. A oto efekt :
To na razie tyle.
Aaa jeszcze Wam wspomne ze w sobote przyjechał do nas pewien Pan który był zainteresowany piachem/zwirem który pozostał nam z wykopów pod piwnice. Załadował sobie tyle ile potrzebował, a w zamian przywiózł nam troche czarnej którą i tak musiał ukopac ze swojej działki (przygotowywał teren pod kostke). I tym sposobem zyskalismy przyczepke czarnej ziemi która nam się już dziś przydała :)
Pozdrawiam!
Kasia