Spóźnione ..podsumowanie roku 2013
Witam,
podsumowanie miałam zrobić już dawno ale jakoś tak zleciało.
No to lecimy z koksem:
1. Luty 2013 - Tynkowanie piwnicy - II część
2. Luty 2013 Instalacje wodne i wodno-kanalizacyjne
Łazienka górna (prysznic, sedes, umywalka, wanna, grzejnik drabinkowy i grzejnik mały zwykły jesli zdecydujemy sie na umieszczenie pralki i na suszenie tam prania..instalka do pralki tez zrobiona)
Łazienka dolna (prysznic, wanna, sedes, umywalka, pralka i szafki zabudowane, podłogówka plus drabinka)
Jest jeszcze WC (podłogówka, plus mała drabinka) ale nie mam ciekawych zdjęc :)
Tak wygląda skrzynka (podłogówka na całym dole, dwa grzejniki: jeden w salonie i jeden w pokoju mniejszym - docelowo gościnno-komputerowy, ww wspomnianie grzejniki drabinkowe w wc i łazience na dole, na górze bez podłogówki, w kazdym pokoju grzejnik)
A tak wygląda kanaliza - odpływy w piwnicy:
Oczekując na podłączenie do szamba - planujemy w tym roku sie tym zajać
A tu jeszcze przyłącze do kranu na zewnatrz (zrobione w późniejszym czasie), w przyszłości będzie jeszcze jeden kranik z drugiej strony domu:
3. Dalszy ciąg ocieplania domku (styropian 6+6) i ukończenie go. Widać takze że posadzilismy kilka roślinek i kwiatków i z jednej strony posialismy trawke:
04. Czeriwec - Grudzień 2013 Elektryka parter i poddasze
A tu jeszcze mój skalniaczek:
- po posadzeniu roślinek ( nie ma wszystkich turków)
- po jakims czasie (kamyszki mi troche zarosły :))
Lipiec 2013 Wylewki w piwnicy
06. Latem rozpoczęliśmy produkcje kostek, na tyle na ile nam czas pozwalał:
To nasza pomocna maszynka (urządzenie wibracyjne, wyprodukowane przez mojego męża:)) Formy pożyczone od teścia.
A tu krawężniki które częsciowo wykorzystywane są do ogrodzenia zwiru:
Kostka częsciowo została już położona przy wejsciu do piwnicy (2 gatunek:)
07. W lipcu zostały także osadzone parapety zewnętrzne, gięte z blachy aluminiowej lakierowane proszkowo na RAL 9005. Gięcie zawdzięczamy teściowi, natomiast osadzenia / wprawienia dokonał mężo:
08. II połowa roku - malowanie elewacji - 2 x podkład akrylowy biały. Dosłownie przed końcówka minionego roku udało sie pomalowac ostatnią ściane( malował głównie mąż , czasem z pomocą przyszedł a raczej przyjechał mój brat)
09. Październik 2013 - częściowe tynkowanie. W przeriwe między zleceniami firmy naszego szwagra udało sie wytynkować wejście do piwnicy, garaż, pokój gościnny i łazienkę, oraz kilka sufitów..
Wejście do piwnicy
Łazienka dół
Garaż
Sufit w holu
10. Październik 2013- malowanie posadzki w piwnicy farbą do posadzek betonowych Aksilbet - mam tu swój udział :)
11. Wrzesień/Październik 2013 - Zakupilismy rynny Galeco czarne, oraz dachówke Creaton Balance czarna glazurowana, a takze łaty i konttrłaty - wszystko czeka na połozenie i instalacje.
Łaty
tu jeszcze w garażu - niemalże o zmroku układane
a tu na zewnatrz bo w garażu zbyt duża wilgoc była
12. Paźdiernik 2013 - Zakup i instalacja zestawu alarmowego - zasługa męża. Wszystko działa jak nalezy :)
12. Listopad 2013- wylewka w łazience
W grudniu kończylismy malowanie elewacji i prąd.
Zakupilismy także futryny stalowe na cały dom i w wolnym czasie malowałam je farbą gruntową - pozostało jeszcze kilka do pomalowania. Jak tylko dzieci pozowlą to zamieniam się w malarke :)
A w chłodne i mroźne dni taka kózka nas ogrzewa:
I to chyba by było na tyle.
uff..cały wieczór spędziłam by napisac ten wpis ( z małymy przerwami) ale za jakis czas jak się do niego powróci to fajnie będzie go czytać :) Troche długi wyszedł :)
Jeszcze korzystając z okazji ze jest to wpis podsumowujący chciałabym napisać że jestem bardzo dumna z mojego męża za zaangażowanie, za chęci, za to ze mu się chce, za to że podejmuje wyzwania i chce robic rzeczy których nigdby wcześniej nie robił..
Kochany Mężu, bardzo Ci dziękuje...za to wszystko, wiem ze czasami zachowuje sie jak zołza robiac Ci wypominki ze czesto zmykasz na budowe..Dziękuje Ci że wstawiasz mnie na własciwe tory myslowe gdy po głowie krążą ciemne chmury...Wytrzymamy jeszcze te 1,5 roku....i będziemy miejmy nadzieje już mieszkac na swoim. Kocham Cię ! :)
Jak to powiedziałes jak się dłubie to sie wydłubie :) i my tak dłubiemy, dłubiemy i wydłubimy nasz domek, a raczej wyrzeźbimy.:)
Buziaki dla Męża i pozdrowienia dla wszystkich czytających Blogowiczów.