Troszkę o roślinkach i nie tylko...
W zeszłym tygodniu mężu wział tydzień urlopu i zabrał się ostro do prac wokól domu.
Obsiał część tarwnika - na obrzeżach będa kwiaty Maciejka i Astry... Na razie tylko tutaj trawka, bo przed domem musimy jeszcze wyrównać teren. Moze na jesień się uda i wtedy za rok obsiejemy wokół domu
.
Jeszcze wcześniej wsadziliśmy kilka drzewek bzu:
W sumie jest ich 5 sztuk. Za parę lat będą cieszyć oko, gdy zakwitną :)
W sobotę zakupiłam cebulki Mieczyków i wsadziliśmy przed domem (tam gdzie juz równane nie będzie :):
A tu urwisy: Nikodem mój synek i jego kuzyn Kornel bawiący się nieopodal na górze piachu :)
A teraz z innej beczki. Przez większość urlopu mężu wraz ze swoim tatą ocieplali domek.
Tak to na tą chwile wygląda:
Najgorszy był ten narożnik, dużo wycinania, bardzo czasochłonne, ale udało się :
A tak wygląda nasze wjescie do piwnicy, jest już oklejone :)
Zbliża się weekend majowy = kilka wolnych dni od pracy = postęp na budowie. Zamierzamy w dalszym ciągu pracować przy ociepleniu. Fajnie by było gdyby się udało już całość położyć styropianem (choć chyba bedziemy musilei pare sztuk styropianu zakupić) i położyć jedną wartswe kleju. No ale zobaczymy jak to będzie:)